Naziści i kosmiczne psy, czyli powojenny „podbój” kosmosu

naziści i ich V2 rozpoczęli podbój kosmosuW październiku 1957 roku metalowa kula wielkości piłki do koszykówki zaczęła okrążać Ziemię. Dla wielu start Sputnika 1 był zapowiedzią kosmicznej ery ale historia lotów kosmicznych sięga ponad dekadę wcześniej, aż do połowy II wojny światowej, kiedy to naziści po raz pierwszy dokonali udanego startu rakiety V2, nieświadomie rozpoczynając erę podboju kosmosu.

Dokładne określenie faktycznego pierwszego lotu kosmicznego jest przedmiotem dyskusji. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych definiują przestrzeń kosmiczną od 50 mil (80 kilometrów) nad poziomem morza, podczas gdy NASA i inne agencje kosmiczne, generalnie uważają, że granica Ziemi i przestrzeni kosmicznej przebiega na wysokości 100 km (tzw Linia Kármána). W świetle obydwu definicji, datę pierwszego startu w kosmos można umieścić jeszcze w czasie II wojny światowej. Oczywiście nie jest to najbardziej chlubny epizod tej historii. Tych niechlubnych wątków będzie zresztą znacznie więcej.

Asymilacja nazistów

3 października 1942 roku pierwszy udany test rakiety A4 (V2) z Peenemünde osiągnął około 85 km, czyli przestrzeń kosmiczną według niektórych definicji, w tym mojej – mówi Jonathan McDowell, astrofizyk z Harvardu, badacz przestrzeni okołoziemskiej. Kierujący projektem, generał Walter Dornberger, podobno powiedział (po niemiecku) „dziś narodziła się era kosmiczna”. Jeśli przyjmiemy 100 km jako granicę przestrzeni kosmicznej, jeden z testów pionowych V2 (pocisk o oznaczeniu MW 18014) w czerwcu 1944 roku, również w Peenemünde był prawdopodobnie tym pierwszym, osiągając nawet 176 km. Nie były to oczywiście testy mające na celu rozwój technologii kosmicznej. Partia nazistowska eksperymentowała z Vergeltungswaffe-2 (pierwotnie nazywanej Aggregat 4) jako pociskiem balistycznym. Nowa broń została zaprojektowana tak, aby znaleźć się na możliwie dużej wysokości i uderzyć w cel na Ziemi z zapierającą dech siłą, dokonując ogromnych zniszczeń. Siły niemieckie miały wystrzelić ponad 3000 rakiet V2 przeciwko siłom alianckim, choć tylko kilka lotów testowych dotarło do granicy kosmosu. Nie znamy dokładnych parametrów startów operacyjnych, ale (uważamy), że zazwyczaj osiągały od 90 do 100 kilometrów – mówi McDowell. 

Gdy wojna dobiegała końca, naukowcy programu V2 ​​poddali się siłom alianckim. Zwolniono żydowskich więźniów i członków innych grup umieszczonych przez nazistów w obozie koncentracyjnym Mittelbau-Dora. Wielu z nich zostało wcześniej zmuszonych do niewolniczej pracy przy projektach V2. Georg Rickhey, dyrektor fabryki Mittelwork, która budowała V2, został oskarżony o zbrodnie wojenne, ale ostatecznie został uniewinniony. Rickhey i 1600 jego pracowników zostało przewiezionych do Stanów Zjednoczonych w ramach operacji Paperclip. Stało się tak, gdy Związek Radziecki przejmował 2200 byłych nazistowskich naukowców zajmujących się rakietami. Obie strony miały jasny cel: stworzyć międzykontynentalne pociski balistyczne. Jednak amerykańska armia zaczęła również badać możliwości wykorzystania V2 pod kątem podboju kosmosu.

Pierwsze ładunki i kosmiczne psy

Pierwszy lot kosmiczny z ładunkiem naukowym miał miejsce w maju 1946 roku. Rakieta V2 zawierała eksperyment związany z promieniowaniem kosmicznym, opracowany przez Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. 24 października 1946 roku żołnierze i naukowcy z White Sands Missile Range wystrzelili pocisk V-2 z 35-milimetrową kamerą filmową, która wykonała pierwsze ujęcia Ziemi z wysokości przekraczającej 100 km nad poziomem morza. Film przetrwał „lądowanie”, ponieważ został zamknięty w stalowej kasecie. Kilka lat później APL partycypował w następnym przełomie. Kolejny eksperyment z promieniowaniem kosmicznym APL przeprowadzony 5 marca 1948 roku był pierwszym startem rakiety, która nie została pierwotnie zaprojektowana jako broń. W ten sposób do gry weszła rodzina rakiet Aerobee.

Niedługo potem, w 1947 roku, rakieta V2 wystrzelona przez Stany Zjednoczone dotarła do wyznaczonego pułapu i zwróciła cenny ładunek: pierwsze „panoramy” Ziemi kiedykolwiek zrobione z przestrzeni kosmicznej (grafika powyżej). Było zaledwie miesiąc po tym, jak pierwsze zwierzęta znalazły się w kosmosie – 20 lutego 1947 w ramach projektu Blossom, rakieta V2 po raz pierwszy w historii ludzkości wyniosła na wysokość 109 km zwierzęta – muszki owocowe. Celem misji była – podobnie jak w poprzednich eksperymentach z ziarnami zbóż – ekspozycja na promieniowanie kosmiczne. Pierwsze duże zwierzę (małpa z rodziny koczkodanowatych), znalazło się w kosmosie w ramach projektu Albert na pokładzie V2 w 1949 roku. Nazywał się Albert II, jako kontynuator swojego poprzednika Alberta I, który osiągnął dużą wysokość (około 62 km), ale nie udało mu się dotrzeć do granicy przestrzeni kosmicznej i niestety nie przeżył lotu. Albert II osiągnął pułap dwukrotnie większy od poprzednika (około 134 km) jednak zwierzę również zginęło przy uderzeniu kapsuły o Ziemię. Rakieta z kolejnym rezusem w ramach projektu – Albertem III eksplodowała niedługo po starcie na wysokości 4,2 km.

Po drugiej stronie globu również nie próżnowano. Związek Radziecki przystąpił do eksperymentów kosmicznych z udziałem zwierząt nieco później niż USA. Systematyczne i nieprzerwane badania rozpoczęto w tym kraju pomiędzy 1949 a 1952 rokiem. W latach 1951 i 1952 podjęto pierwsze próby lotów ze zwierzętami. Rosjanie wybierali do eksperymentów psy, króliki, szczury i myszy. Uważali, że psy mogą być w czasie lotu bardziej opanowane niż małpy. 15 sierpnia 1951 roku na pokładzie rakiety R-1 odpalonej z kosmodromu Bajkonur, Sowieci wysłali w kosmos dwa psy, Dezika i Cygana. Obydwa zostały bezpiecznie odzyskane i tym samym stały się pierwszymi zwierzętami kręgowymi, które wróciły żywe z lotu rakietą na pułap 100 km. Jednak 29 lipca 1951 roku – zaledwie tydzień po pierwszym locie – Dezik i inny kosmiczny pies, Lisa, zginęły, gdy spadochron ich kapsuły powrotnej nie otworzył się.

Kolejna seria lotów rozpoczęta została przez Rosjan w 1954 i trwała 2 lata. Obejmowała 9 lotów z udziałem 2 psów w każdym locie. Łącznie uczestniczyło w tej serii 12 psów, przy czym 6 z nich leciało dwukrotnie. W czasie podróży nie przebywały w stosowanych dotychczas zamkniętych pojemnikach, lecz w niehermetycznych, wentylowanych ciśnieniowo przedziałach rakiety. W następnych próbach Rosjanie zwiększyli pułap rakiet do 200–212 km (w 1957) i 450 km (1958), zachowując regułę wysyłania 2 psów w każdym locie. W 1959 i 1960 roku oprócz psów na pokładzie rakiety umieszczano królika.

Pierwszą istotą, która osiągnęła orbitę okołoziemską, była Łajka, pies wysłany 3 listopada 1957 roku na pokładzie Sputnika 2. O wyborze Łajki miały zdecydować…ludzkie emocje. Łajka, a właściwie Kudriawka (Kędziorek), bo tak ją wcześniej nazywano, osiągała bardzo dobre wyniki w testach przygotowawczych, ale lepszą od niej kandydatką była Albina – uczestniczka dwóch wcześniejszych lotów eksperymentalnych. Zdaniem Władimira Jazdowskiego, jednego z członków personelu przygotowującego lot, Albina była lubiana przez personel, postrzegana jako suczka, która już wniosła swój wkład do rozwoju nauki, a na dodatek niedawno urodziła młode. Ponieważ los lecącego psa był przesądzony (lot bez zaplanowanej procedury powrotu), personel nie zdecydował się na wybór pupila. Wybrano Kudriawkę, którą krótko przed lotem nazwano Łajką. Dopiero w 2002 roku ujawniono prawdę na temat śmierci psa: Łajka zginęła prawdopodobnie po około (źródła podają różny czas) siedmiu godzinach lotu z powodu przegrzania i stresu.

Pierwszymi zwierzętami, które wróciły żywe z lotu orbitalnego, były psy Biełka i Striełka oraz myszy i muszki owocowe, które znajdowały się na pokładzie satelity Sputnik 5. Ich lot odbył się w dniach 19–20 sierpnia 1960 roku. Na pokładzie znajdowały się poza tym bakterie, trzykrotka oraz nasiona wielu roślin.

Wypadki nie były wyjątkiem w tych wczesnych radzieckich eksperymentach suborbitalnych na zwierzętach. 28 lipca 1960 w trakcie lotu Korabl-Sputnika eksplodowała rakieta i zginęły dwie suczki, Czajka i Lisiczka. Wiadomości tej nie upubliczniono. 1 grudnia tego samego roku Pchełka i Muszka zginęły w górnych warstwach atmosfery w czasie nieudanego lotu Korabl-Sputnik 3 (Sputnik 6). 

Są to historie makabryczne, a trzeba pamiętać, że Stany Zjednoczone również nie mają tutaj powodów do dumy. Zanim 21 maja 1952 roku udało się odzyskać dwie małpy, które stały się tym samym pierwszymi naczelnymi z udanym powrotem na Ziemię, poświęcono wcześniej dwie nienazwane małpy (plus trzech wspomnianych wcześniej „Albertów”) i kilkadziesiąt myszy.

W 1957 roku Amerykanie przystąpili do realizacji programu załogowych lotów kosmicznych mającego na celu wyniesienie astronautów na orbitę okołoziemską. Nazwano ten program imieniem rzymskiego boga Merkurego. Program przewidywał dwie fazy przygotowań z udziałem zwierząt. W fazie pierwszej planowano loty małych naczelnych na rakietach Little Joe. Do tej fazy projektu wybrano rezusy (Sam i Miss Sam). Druga faza miała objąć suborbitalny lot rakiety Redstone i orbitalny lot rakiety Atlas. Pasażerami obydwu lotów drugiej fazy miały być szympansy jako gatunek najbliżej spokrewniony z człowiekiem.

W ramach eksperymentów z udziałem zwierząt i roślin do roku 1960 roku Stany Zjednoczone i Związek Radziecki wysłały w przestrzeń kosmiczną nasiona kilkunastu gatunków roślin, zarodniki grzybów, glony, bakterie, muszki owocowe, myszy, szczury, chomiki, świnki morskie, króliki, psy, koty, małpy, ryby, jaja kur oraz jaja wielu gatunków owadów.



 

718 views

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *