Rocznicowo…
…nie, nie będzie o Smoleńsku 😉
Minął rok odkąd założyłem to…coś.
Nadal jestem wyrachowany i bezczelny bo nie zmieniłem avatara. Pewnie nadal to jest żenada, żal, możliwe też, że inne na „ż”, chociaż nadal nie dowiedziałem się dlaczego.
Podziękowania dla tych, którzy pisali prywatnie o różnych rzeczach, którzy zwracali moją uwagę na to, co akurat przeoczyłem, błędy które popełniłem. Dzięki za (nieliczne niestety) propozycje, pomysły.
Proszę o więcej.
Dzięki wielkie dla Rika, który najpierw niecałe pół roku wcześniej ujawnił coś, co nigdy nie miało ujrzeć światła dziennego:
Dzięki za komentarze. Jeden z nich fenomenalny, mój ulubiony:
(..) Hey! Na Mogilskiej iskro płoń, bo tam wszech nauk działa Docent!
Spójrz prosty człecze, tu w lustra toń, ma 98-my odbicia procent!
Jakiż to diabeł uczynił to, że sytna ze wstydu się rumieni
To nie są czary to GSO najlepsza optyka na naszej-ziemi
Echo w oddali powtarza to:
Nie kupuj synty, Delta to zło- Celuj w sprawdzone GSO!!!
I bafle opchnie młodej dziecinie, bo się bidula nie zna dokładnie
I lekka kaska zaraz popłynie z 8 stówencji w kieszonkę wpadnie
CDN.
Wiem czyj, wiedziałem już po przeczytaniu ;).
Dzięki wszystkim tym, którym chciało się tutaj zajrzeć.
Szczególne podziękowania dla Pana Aleksandra Knapika, za słowa troski, które stały się jednocześnie ogromną motywacją w chwilach zwątpienia:
Co dalej?
Po roku wiem, jakiego chcę tego bloga w przyszłości. Ktoś kiedyś go nazwał „Astro-Angorą” i coś w tym jest, aczkolwiek żałuję, że nie mam talentu rysowniczego (kto czyta Angorę ten wie o co chodzi). Astro-Angora to będzie jeden z trzech elementów bloga. Coś od czego właściwie się zaczęło.
Drugi to „Niebyt”. Znany powszechnie niebyt, gdzie lądują niewygodne treści. Dziwnym trafem się złożyło, że to owiane tajemnicą miejsce znajduje się tutaj. Powtarzałem wielokrotnie: „W przyrodzie nic nie ginie” ;). Ostatni element to rzeczy, które uważam za na tyle ciekawe, że będę chciał je jeszcze kiedyś zobaczyć, przeczytać, itp i są warte podzielenia się tym tutaj. Skarbnica materiałów, które normalnie wylądowałyby w zakładkach w przeglądarce czy na dysku. Stąd „Astro-Ciekawostki”, „Warto Zajrzeć”, „Znalezione w sieci”, czy „Astrosprzęt z ekranu”.
Boję się tylko jednego. Tego, że ramy Bloggera zaczną mnie ograniczać, ale jak na razie jestem zadowolony.
Dzięki jeszcze raz:)
Pozdroastrówko!
5 views
Link do astropolis nie działa.
Brak mi tego.
Działa, działa 😉 Musisz być zalogowany(a) tam 😛