Vixen – legenda japońskiej optyki
Producent, dystrybutor i eksporter teleskopów, lornetek, mikroskopów oraz akcesoriów przeznaczonych dla szerokiego zakresu odbiorców – od początkujących do zaawansowanych miłośników nauk ścisłych. Firma z ponad 70-letnią historią, dziś wytwarza produkty stanowiące większość japońskiego rynku teleskopów i optyki precyzyjnej. A Japończycy to ludzie od dawna przyzwyczajeni do najwyższych standardów jakości i nowoczesnych technologii. Vixen cieszy się sporą popularnością także wśród polskich miłośników astronomii, którzy cenią również te nieco starsze konstrukcje japońskiego producenta.
Status, siedziba i nazwa
Historia firmy sięga końcówki 1949 roku, kiedy to Kousuke Tsuchida rozpoczyna działalność rzemieślniczą, specjalizującą się w sprzęcie optycznym. Oryginalna nazwa zostaje ustalona w marcu 1954 roku, kiedy to w Shinjuku (jeden z okręgów w Tokio) powstaje firma „Koyu Company, Ltd”, ale w 1970 roku zostaje zmieniona na Vixen Optics Company Ltd. W języku angielskim „vixen” odnosi się do samicy lisa (lisica). Jednak sama firma informuje, że nazwa wywodzi się z fragmentu ballady skomponowanej w 1822 roku przez amerykańskiego uczonego i poetę Clementa Clarka Moore’a. W balladzie występuje osiem reniferów ciągnących sanie Świętego Mikołaja. Każdy renifer jest przez niego nazwany. Imię czwartego z nich to właśnie Vixen.
Now, Dasher! now, Dancer! now Prancer and Vixen!On, Comet! on, Cupid! on, Donner and Blitzen!
W lipcu 1957 roku Vixen otwiera dział zajmujący się tworzeniem rynku dla swoich produktów i ich dystrybucją za granicą, za co otrzymuje Nagrodę Ministra Handlu Międzynarodowego i Przemysłu. W sierpniu 1969 roku w Itabashi w Tokio powstaje oddział produkcyjny, a w międzyczasie zostaje założona równoległa firma, która w latach 1970/71 przyjmuje nazwę Atalas (również tłumaczone jako Atlas bądź Atlus) Optical. Od sierpnia 1984 roku Vixen Co. Ltd. ma siedzibę w mieście Tokorozawa (na północ od Tokio, prefektura Saitama). W styczniu 1992 roku dotychczasowa nazwa filii produkcyjnej (Atalas) zostaje zmieniona na Vixen Research & Development Industries. W kwietniu 1997 roku firma Vixen otwiera swoją stronę internetową.
Produkty
Japonia podniosła się z gruzów II wojny światowej, by w latach 50-tych stać się obiektem żartów dotyczących kontroli jakości, a „made in Japan” nie jest wówczas uważane za komplement (delikatnie rzecz ujmując). Jednak japoński przemysł stosunkowo szybko staje się symbolem wysokiej jakości i innowacji, a na przełomie lat 60-tych i 80-tych dominuje produkcję niewielkiej optyki o umiarkowanej i doskonałej jakości.
Początkowe sukcesy sprawiają, że firma Tsuchidy rozrasta się i we wrześniu 1966 roku podjęta zostaje decyzja o rozpoczęciu produkcji małych teleskopów. W listopadzie tego samego roku, krótką reklamą w czasopiśmie astronomicznym, zaprezentowany jest pierwszy refraktor o średnicy soczewki 60mm i ogniskowej 910mm, który szybko odniesie bardzo duży komercyjny sukces. Wśród akcesoriów tego modelu jest jedno, które czyni ten instrument bardziej wyjątkowym od konkurenci, a mianowicie okular oznaczony jako „E” o ogniskowej 20 mm. Niewiele wiemy o tym okularze poza tym, że mamy do czynienia z 4 elementami w 3 grupach i polem własnym powyżej 55°. O dziwo, mimo doskonałych recenzji, kilka lat później okular zniknie z produkcji i zostanie zastąpiony zwykłymi okularami Kellnera.
W maju 1976 roku rozpoczyna się prawdziwa transformacja firmy, która stanie się dużym producentem i eksporterem nie tylko optyki, do której zaczynają dołączać teleskopy Newtona, ale także wysokiej jakości montaży, takich jak seria Polaris. Uważa się, że w tym okresie rozpoczyna się współpraca z amerykańską firmą Celestron ponieważ pierwsze modele Celestron SCT posiadały już akcesoria „made in Japan”, mimo że oficjalnie to wspólne przedsięwzięcie rozpoczyna się w 1983 roku wraz ze stworzeniem teleskopu Celestron Comet Catcher, wyposażonego w focuser Vixena oraz początkiem masowej sprzedaży optyki Celestrona w zestawie z montażami japońskiej firmy. Jednak pierwsze montaże z serii Polaris ujrzały światło dzienne już wcześniej, w 1976 roku, wraz z Newtonem 100/1000 z parabolicznym lustrem.
W tym okresie w katalogach okularów pojawiają się pierwsze Ortoskopy formatu 0,965″ (24,5 mm) firmy Vixen, rozpoznawalne nie tylko dzięki specyficznej konstrukcji, ale także po charakterystycznym „V” w kółku. Co ciekawe, producent w tym przypadku nie stosuje popularnego wówczas schematu Abbe (triplet + pojedyncza soczewka), ale wykorzystuje schemat Plossla (nie symetrycznego Plossla, jaki znamy dzisiaj, ale takiego, który składa się z dwóch asymetrycznych dubletów). Ortoskopy „Circle V” do dziś są uważane za referencyjne okulary w swej kategorii, a w kolejnych latach są oferowane również w powszechnym obecnie formacie 1,25″ (31,8 mm).
W katalogu z 1981 roku pojawia się wiele nowych modeli, ale wśród nich trzeba zwrócić szczególną uwagę na jeden instrument, który przez wiele lat będzie „klasykiem”: Vixen 102/1000M. Ten 4-calowy refraktor narodził się z kolimowalną celą obiektywu (która zniknie w kolejnych wersjach) i występuje póżniej również z ogniskowymi 1300 i 1500 milimetrów (nazywanymi kolejno: P102/1300 i P102/1500L, z „P” oznaczające „Pulsar”). Kolejną nowością, mało znaną, ale bardzo ważną w rozwoju nowych projektów optycznych, jest obecność małego refraktora 70 mm, wyposażonego w potrójny obiektyw ze szczeliną powietrzną i zdefiniowanego jako „półapochromatyczny” (semi-apo). Nomenklatura Vixena oznaczyła go skrótem SA70/600S, ale sprzedawany był również pod nazwą TASCO 14V.
W bogactwie ówczesnej oferty Vixena znalazł się również „planetarny” teleskop Newtona z lustrem o średnicy 15 cm i światłosile F8.6. Model o oznaczeniu RP150/1300L na montażu SATURN (z podanym maksymalnym obciążeniem bliskim 30 kg), posadzonym na solidnej kolumnie, z miejsca staje się jednym z flagowych produktów firmy w 1981 roku. Koncepcja oszczędności na materiałach nie istniała wówczas w umysłach konstruktorów, a łączna waga kompletnego zestawu przekroczyła 53 kilogramy.
Przez kolejne 3 lata firma nadal odnosi coraz większe sukcesy i z roku na rok mnoży innowacje i inwestycje, aż we wrześniu 1984 roku musi opuścić siedzibę w Itabashi i przenieść się do Tokorozawy, gdzie pozostaje do dnia dzisiejszego. Rok wcześniejszy zapamiętany zostaje z przełomu, jakim jest elektroniczny system SkySensor, nowość w dziedzinie astronomii amatorskiej, która pozwoliła montażom Super Polaris zbliżyć się koncepcyjnie do działania profesjonalnych instrumentów. Katalog z 1985 roku prezentuje rozwiniętą wersję SkySensor, z silnikami krokowymi zarządzanymi przez małą klawiaturę do wprowadzania danych. W 1985 roku taki zautomatyzowany system sterowania montażem, jakkolwiek ograniczony w porównaniu z dzisiejszymi produktami, stanowił epokowy punkt zwrotny.
365 mgławic, 287 gwiazd o jasności od 3 do 5 mag, 107 obiektów Messiera i NGC o jasności do 10 mag, a wszystko to łącznie stanowiło 759 „wskazywalnych” celów – tak wygląda wizytówka SkySensora pod koniec 1984 roku. Automatyczne silniki wskazujące miały zmienną prędkość od 2x do 60x w obu osiach, sterowaną za pomocą 4 strzałek kierunkowych na klawiaturze. Nad nią znajdował się mały ekranik, na którym można było wprowadzać współrzędne i odczytywać informacje z możliwością podłączenia do komputera osobistego (w 1984 roku!) za pomocą kabla RS- 232C.
W 1985 roku zaprezentowany zostaje znakomity Vixen FL102/900S F8.8 (później sprzedawany również jako Celestron SP C102F w czarnej tubie). Innowacja w postaci obecności szkła fluorytowego podkreślona została dużymi literami na odrośniku. Nowy refraktor Vixena okazał się nieco krótszy od achromatycznej wersji 102M przy zachowaniu rozmiarów tuby i konstrukcji wyciągu. Dublet narodził się we współpracy z Optron Canon, firmą założoną w 1974 roku i specjalizującą się w precyzyjnej optyce. Model fluorytowy był liderem katalogu Vixena i pozostał niezmieniony do 1993 roku, kiedy to nieznacznie zwiększono ogniskową z pierwotnych 900 na ostateczne 920 mm (FL102/920S). Obiektyw FL102S jest dubletem ze szczeliną powietrzną, która rozdziela zewnętrzną soczewkę szklaną i wewnętrzną soczewkę fluorytową (CaF2). Powłoka antyrefleksyjna ma piękny szmaragdowozielony kolor, a instrument jest nadal uważany za jeden z najlepszych istniejących 4-calowych refraktorów. Mniejszy model FL70/560S również dorobił się opinii jednego z najbardziej udanych teleskopów fluorytowych.
Aby dotrzymać kroku światowemu popytowi Vixen zostaje zmuszony do rozbudowy swojej fabryki i reorganizacji działu zajmującego się rynkiem zagranicznym. Dochody były tak duże, że w listopadzie 1986 roku podwyższono kapitał zakładowy do niezwykłej (jak na owe czasy) kwoty 64 mln jenów. Rozpoczyna się produkcja lornetek modelu Ultima i powstają pierwsze modele okularów Plossla (słynny „Silver Plossl”) charakteryzujące się srebrną górą z czerwonym napisem i chromowanym korpusem. Nowe okulary są natychmiast dystrybuowane pod podwójną marką Vixen – Celestron.
W kwietniu 1989 roku pojawił się kolejny flagowy montaż firmy – ATLUX, który od razu wzbudza duże zainteresowanie i sensację nową elektroniką Go-To, udoskonalonym czujnikiem Skysensor oraz solidną, ale kompaktową mechaniką. W katalogu z 1991 roku, obok ulepszonego i wzmocnionego Super Polarisa o oznaczeniu DX, zaprezentowano również półprofesjonalny zestaw, w którym piękny ATLUX jest sprzężony z 11-calowym SCT Celestrona w barwach Vixena (grafika powyżej po prawej stronie). Teleskop o nazwie Vixen „ATLUX SC280L”, w towarzystwie zestawu okularów Plossl Silver, był po prostu piękny i wywierał ogromne wrażenie estetyczne.
Na początku 1992 roku wydzielona część firmy, Atalas Optical, zmienia nazwę na Vixen Research & Development Industries, prezentując w czerwcu tego samego roku nowe montaże Great Polaris oraz inne „perełki” dedykowane wymagającym astronomom-amatorom. Należą do nich: lustrzanka Vixen VX-1 zaprojektowana specjalnie do astrofotografii, nowy SkySensor 3 kompatybilny zarówno z Atlux, jak i Great Polaris oraz seria statywów do małych refraktorów serii L.
W katalogu z następnego roku po raz pierwszy pojawił się nowy okular, który miał wyznaczyć standardy i położyć podwaliny pod podobne produkty prezentowane później przez konkurencyjne firmy. Zrodzona ze współpracy z Zenji Wakimoto, ekspertem w dziedzinie soczewek z domieszką lantanu i wybitnego optyka, seria „LV” trafiła początkowo w gusta astronomów amatorów. Inwestycje firmy Vixen w ten projekt były znaczne i doprowadziły do powstania serii okularów o tej samej odległości źrenicy wyjściowej (20 mm) dla wszystkich ogniskowych.
Okulary LV zostały zaprojektowane i zoptymalizowane tak, aby działały najlepiej na fluorytowych apochromatycznych refraktorach, ale ich tendencja do nieznacznej zmiany zakresu tonalnego skończyła się tym, że okulary LV były, po początkowym entuzjaźmie, obiektem pewnej niechęci. Aby przywrócić swoją chwałę w tym segmencie rynku, Vixen wraz z Wakimoto projektuje serię okularów LVW z powiększonym polem pozornym 65° w stosunku do oryginalnego 45°. Niestety Zenji Wakimoto umiera 1997 roku i nie może dokończyć swojego ostatniego projektu dla Vixena: stworzenia aplanatycznych okularów o wysokiej jakości, stanowiących wyzwanie dla teorii optycznej, dla których modele LV i LVW były tylko pierwszymi prototypami.
W kolejnych latach oferta firmy zostaje porzeszona o serię katadioptryków „VMC” (Modified Vixen Maksutov Cassegrain), w których soczewki korygujące znajdują się wewnątrz osłony zwierciadła wtórnego, dzięki czemu instrument ma być bardziej uniwersalny niż wcześniej wprowadzony VISAC 200/1800L (który nie cieszył się szczególną popularnością) i lepiej nadawać się do zastosowań wizualnych. Seria VMC nie zastąpiła jednak całkowicie konstrukcji VISAC, która pozostała na rynku, choć pod inną nazwą. W 1998 roku pojawiła się kolejna nowość: Vixen Asbit 80, który dzięki dwóm ustawionym obok siebie standardowym tubusom 80/910 miał sprawdzić się głównie w obserwacjach planetarnych. ASBIT utoruje później drogę innym wersjom, krótszym oraz wyposażonym w obiektywy 125 mm, które dały amatorom szansę wejścia w świat lornetek astronomicznych o dużych średnicach, przy kosztach znacznie niższych niż w przypadku Fujinonów.
11 grudnia 1997 roku na konferencji COP3 Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), ponad 180 państw podpisało słynny Protokół z Kioto. Traktat wchodzi w życie 16 lutego 2005 roku (w tym samym roku ma premierę montaż azymutalny nazwany „Porta”) i oznacza zniknięcie soczewek fluorytowych dla świata astronomii amatorskiej. Vixen, podobnie jak inni producenci, zakasał rękawy i zaproponował „ekologiczną” alternatywę dla swoich soczewek z fluorytu, wykorzystując nowe szkło „ED”. Jednym z pierwszych tak wyposażonych instrumentów jest bardzo ciekawy astrograf o nazwie ED114/600SS, wyposażony w korektor, umieszczony w pobliżu focusera. Instrument ten został specjalnie zaprojektowany z myślą o pojawieniu się nowych kamer CCD i lustrzanek cyfrowych. Choć jakość obrazu nie jest porównywalna do starej optyki fluorytowej (mimo współczynnika Strehla bliskiego 0,9) teleskop ten jest doskonałym astrografem średniego formatu. Słynny FL102/920S zostaje zastąpiony przez ED102/920S, który jednak nie odniesie takiego sukcesu jak jego poprzednik. Zestawienie nowych apochromatów uzupełniają modele ED115/890S i ED130/860SS, który w USA jest uważany przez swoich szczęśliwych i entuzjastycznych posiadaczy za „Top of the Vixen line”.
Wśród pasma sukcesów firmy znalazło się również kilka „klap”, bardziej komercyjnych niż projektowych. Niektóre niezwykle zaawansowane instrumenty i montaże nie znalazły uznania rynku, częściowo z powodu ich ceny, częściowo z powodu cyfrowej rewolucji, która je zmiażdżyła. Słynny jest przypadek Vixena 108SS DED, który narodził się jako zoptymalizowany astrograf i nigdy nie był w stanie sprostać komercyjnemu sukcesowi Takahashi FSQ. Innym przypadkiem jest GAIAX, najwyższej klasy montaż, który rzadko pojawiał się poza Japonią. Innym przykładem jest 102SS, krótkoogniskowy refraktor ED, który z trudem znalazł swoje miejsce na rynku. Również niekochane przez astromiłośników okazały się być NA130 i NA140 (tzw. neo-achromaty). Można też wspomnieć o VMC 330. Świetny instrument o nieosiągalnej, przynajmniej na naszym rynku, cenie.
- https://ja.wikipedia.org/wiki/ビクセン_(企業)
- https://global.vixen.co.jp/en/corporate/outline/
- http://www.company7.com/vixen/history.html
- https://www.dark-star.it/vixen-storia-di-un-mito/
- https://link.springer.com/chapter/978-3-319-21593
- https://enerdynet.com/vixen-optics/
469 views
Bardzo ciekawa historia, w końcu rozumiem skąd wśród astroamatorów wzięło się mityczne pojęcie perfekcji produktów tejże firmy
Dzięki 🙂 A propos mitycznej perfekcji, chyba trzeba zabrać się za historię Takahashi 😉