C/2019 Y4 (ATLAS) – kometa, z którą wiążemy ogromne nadzieje

Autor: Michael Jager/spaceweathergallery.com

Kometa, która w ostatnich dniach rozbudza wyobraźnię miłośników astronomii, potocznie nazywana „ATLAS”, zmierza obecnie w stronę Słońca i już za kilka tygodni może stać się bardzo atrakcyjnym obiektem na nocnym niebie. Odkryta w grudniu ubiegłego roku przez Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System na Hawajach (stąd  pełna nazwa C/2019 Y4 ATLAS), kometa staje się znacznie jaśniejsza niż przewidywano na początku. Jeśli tendencja wzrostu jasności nie zmieni się znacząco, kometa w momencie zbliżenia się do Słońca (w samym peryhelium i w jego okolicach) może przekroczyć granicę 0 magnitudo i w bardzo optymistycznej wersji wydarzeń stać się nawet jaśniejsza na niebie niż Wenus.

Bohaterka tego tekstu została odkryta 28 grudnia 2019 roku za pomocą systemu ATLAS, który jest swoistym systemem wczesnego ostrzegania, zaprojektowanym do wykrywania mniejszych obiektów w pobliżu Ziemi na kilka tygodni czy nawet dni przed ich przejściem w pobliżu lub ewentualnym uderzeniem w Ziemię. Na bazie kolejnych obserwacji wyznaczono orbitę, która jest niemal paraboliczna i bardzo zbliżona do orbity Wielkiej Komety z 1844 roku. Doprowadziło to do spekulacji, że C/2019 Y4 może być fragmentem pochodzącym z tego samego ciała macierzystego co kometa z 1844 roku.

Wkrótce po jej odkryciu, C/2019 Y4 (ATLAS) zaczęła zwiększać jasność w większym tempie niż się pierwotnie spodziewano. Ci, którzy śledzili kometę zanim jeszcze stała się popularna, zauważyli skok z +17 w lutym do +8 magnitudo zaledwie miesiąc później, co daje 4000 – krotny wzrost jasności. Efektem jest niemałe zainteresowanie miłośników astronomii, którzy w ostatnich latach przeżywają coś w rodzaju „głodu efektownej komety”. Aby znaleźć ostatnią znaczącą kometę widoczną na półkuli północnej, musimy wrócić do marca 2013 roku, kiedy kometa C/2011 L4 (PanSTARRS) zdobiła niebo tuż po zachodzie słońca nisko nad zachodnim horyzontem. Osiągnęła jasność +1 magnidtudo, dzięki czemu była możliwa do zobaczenia nawet gołym okiem, nie mówiąc o użytkownikach nawet niewielkiego sprzętu optycznego. Aby przypomnieć ostatnią naprawdę „wielką” kometę (głównie z powodu znakomitych warunków do obserwacji), musimy cofnąć się prawie ćwierć wieku, kiedy na niebie królowała kometa Hale-Boppa, widoczna w latach 1996-1997 przez okres około 18 miesięcy.

Kometa C/2019 Y4 osiągnie peryhelium (najbliższe podejście do Słońca) w dniu 31 maja 2020 roku. Znajdzie się wtedy w odległości zaledwie 0,25 jednostki astronomicznej od naszej gwiazdy. Jest to niezwykle blisko i oczekuje się, że kometa może zareagować na to nawet w ekstremalny sposób. Kometa osiągnie najbliższe podejście do Ziemi zaledwie dwa dni wcześniej, w sobotę 23 maja, w odległości około 115 milionów kilometrów. Obecnie (27 marca 2020) kometa znajduje się niecałe 160 milionów kilometrów od Ziemi, niewiele więcej niż Słońce, ale w tym przypadku oznacza to, że znajduje się wciąż poza orbitą Marsa.

 

Jak jasna stanie się kometa C/2019 Y4 (ATLAS)?

W momencie pisania tego tekstu kometa C/2019 Y4 przekroczyła już 8 magnitudo, dzięki czemu obiekt jest dobrze widoczny w niewielkich teleskopach amatorskich jako rozmyta kulka. W dobrych warunkach i na ciemnym niebie kometa powinna być również bez większego problemu widoczna w lornetkach. Ostatnie obserwacje rozbudziły nadzieje astronomów, ponieważ jasność komety gwałtownie wzrosła od jej odkrycia w grudniu. W tamtym czasie kometa była obiektem zaledwie 20 wielkości gwiazdowej w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy. Początkowo przewidywano, że kometa osiągnie maksymalną jasności w okolicach około 9 magnitudo. Oznaczałoby to kolejną niewiele znaczącą kometę, którą zauważą tylko miłośnicy tego typu obiektów zaopatrzeni w odpowiedni sprzęt i szybko o niej zapomnimy.

Jednak wszystko się zmieniło, gdy astronomowie zdali sobie sprawę z niewiarygodnego tempa wzrostu jasności. Obserwowano niemal codzienne szybkie zmiany, a obecnie jesteśmy na etapie, w którym kometa jest 600 razy jaśniejsza niż wynosiły wstępne przewidywania na obecny czas. Kolejną miłą niespodzianką jest pozorny rozmiar komety na niebie, biorąc pod uwagę jej odległość do Ziemi. Obecnie lodowy obiekt kosmiczny ma szerokość około 20 minut kątowych (czyli 2/3 średnicy Ksieżyca w pełni). Oznacza to, że kometa ma bardzo dużą komę. Biorąc pod uwagę, że orbita komety podąża za orbitą wielkiej komety w 1844 roku, a jej okres orbitalny wynosi ponad 5000 lat, kometa z pewnością będzie miała dużo świeżego, nietkniętego lodowego materiału, który tylko czeka na rozgrzanie przez naszą gwiazdę.

W tym miejscu należy pamiętać o pewnej ważnej zasadzie. Zarówno w przypadku komet jak i gwiazd ich jasność podawana jest w tych samych jednostkach (skala magnitudo), jednak gwiazda jako punktowe (z naszej perspektywy) źródło światła będzie jaśniejsza i łatwiejsza do dostrzeżenia na niebie niż obiekt o tej samej jasności jednak zajmujący znacznie większą powierzchnię. Jądro komety jest co prawda niewielkim, niemalże punktowym obiektem, którego gołym okiem nie dostrzeżemy. Ale rozciągająca się wokół niego struktura czyli koma, która powstaje w pobliżu Słońca, jest na niebie rozmytą plamką. Jeśli prognozy są poprawne, kometa ATLAS może osiągnąć wizualną jasność +5 około 1 maja 2020 roku i teoretycznie byłaby to wystarczająco jasność, aby można ją zobaczyć gołym okiem, ale mniejsza jasność powierzchniowa może stanowić istotne utrudnienie.

Ponieważ przewidywania jasności maksymalnej komety są zawsze obarczone dawką niepewności, nic dziwnego, że obecne szacunki są bardzo zróżnicowane: od jasności +2 mag aż do spektakularnego -11 magnitudo. Dlatego naukowcy sądzą, że pod koniec maja Atlas może zaserwować nam niesamowite przedstawienie. Nie wykluczają jednocześnie, że tempo wzrostu jasności komety będzie maleć i studzą w ten sposób nadmierny entuzjazm związany z przelotem obiektu. Podobnie jak w przypadku wszystkich komet, mogą mieć miejsce również nieprzewidziane zdarzenia. Tempo wzrostu jasności tej komety jest nieco niepokojące dla niektórych astronomów. Utrzymanie aż do peryhelium wydaje się niemożliwe do osiągnięcia. Kometa ISON padła ofiarą podobnego zjawiska w 2013 roku. Po dużej ilości szumu medialnego przed dotarciem do peryhelium, astronomowie uważnie obserwowali, jak obiekt po prostu rozpada się, gdy przechodzi obok Słońca.

Jak odnaleźć kometę ATLAS?

Od stycznia do marca 2020 roku kometa znajduje się w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy, co jest świetną wiadomością dla obserwatorów z półkuli północnej. Ten obszar nieba jest dla nas okołobiegunowy, co oznacza, że ​​kometa ATLAS pozostanie nad horyzontem przez całą noc. Dodatkowo, dla nieco mniej doświadczonych miłośników nocnego nieba, a nawet kompletnych „laików” położenie komety w polbliżu popularnego asteryzmu Wielkiego Wozu jest ogromnym ułatwieniem. Od końca marca do końca kwietnia kometa przeniesie się do niepozornego gwiazdozbioru Żyrafy zbliżając się do granicy widoczności gołym okiem. Do tego czasu najlepiej oglądać obiekt w teleskopach lub lornetkach, korzystając z poniższych map (za http://www.cometwatch.co.uk/comet-atlas-could-reach-naked-eye-brightness/) lub popularnego oprogramowania typu „planetarium” w celu zlokalizowania komety. Zbliżając się do Słońca, kometa przetnie gwiazdozbiór Perseusza, docierając do Byka, w którym osiągnie peryhelium, po drodze (28 maja) mijając Plejady. 


  1. https://phys.org/news/2020-03-comet-atlas.html
  2. https://theskylive.com/c2019y4-info
  3. https://astronomy.com/news/observing/

 

1 819 views

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *