O piwie z Kosmosu historyjki trzy…
O warzeniu w nieważkości…
Pewien 11-latek z Colorado (oczywiście w USA) wygrał przed paroma dniami całkiem poważny konkurs proponując wyprodukowanie piwa w Kosmosie. Pomysłowy uczestnik narodowego konkursu na propozycję eksperymnetu, który mógłby zostać przeprowadzony w Kosmosie, zamiast zasugerować wpływ nieważkości dajmy na to, na myszoskoczki, stwierdził że astronauci ku pożytkowi naukowemu oczywiście…mogliby produkować piwo.
Skąd taki pomysł w głowie 11-latka?
Zerknijmy na imię zwycięzcy – Michal Bodzianowski. Prawdopodobne pochodzenie może tłumaczyć takie a nie inne zainteresowania. Dodatkowo jeden z nauczycieli wyjaśnia, że chłopak dostał niedawno książkę w której przeczytał jak popularne w średniowieczu było piwo, ponieważ było bardziej czyste niż woda.
Chłopak w swej pracy tłumaczy, jak ważna zarówno dla przetrwania w Kosmosie jak i z powodów medycznych, może być produkcja piwa 🙂
Propozycja ta wygrała z 744 innymi nadesłanymi przez 3900 uczniów w wieku 10-17 lat.
Konkurs jest częścią programu „Student Spaceflight Experiments Program”
W pewnej amerykańskiej knajpie można się napić piwa z… pyłem księżycowym. I nie jest to tanie hasło reklamowe, ale prawdziwy owoc współpracy browaru z Delaware z NASA.
Jak podaje space.com, browar i restauracja Dogfish Head Brewings & Eats serwuje swoim klientom piwo, które oprócz zwykle spotykanych w złotym trunku składników, zawiera… pył księżycowy. Do niemieckiego piwa dosypywany jest pył z ziemskiego satelity O_o W ten sposób powstaje „Celest-jewel-ale”. Co więcej, piwo podawane jest w kuflach pokrytych specjalnym materiałem używanym przy produkcji skafandrów astronautów.
Pył księżycowy jest traktowany w Stanach Zjednoczonych jako dobro narodowe. NASA niechętnie udostępnia próbki pobrane na Księżycu, a tym bardziej w celu spożycia z piwem :D.
Aha, najważniejsze – piwo ma zawartość alkoholu 5 proc.
Piwo z Japonii, jęczmień z ISS
W 2008 roku piwny gigant z Saporro przy współpracy z Rosyjską Akademią Nauk oraz Uniwersytetu Okayama, wyprodukował złocisty trunek uwarzony z jęczmienia wyhodowanego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Niestety trunek o 5,5-procentowej zawartości alkoholu nie był oczywiście w powszechnej sprzedaży – pozaziemskiego smaku mogli spróbować wybrani mieszkańcy Japonii (rejestracja na liście do losowania odbywała się na stronie internetowej browaru). Sprzedano 250 sześciopaków, 110$ za każdy.
– Nie ma drugiego takiego piwa, bo jest ono uwarzone w 100 procentach z jęczmienia. Naszym największym hitem jest marka Black Label, która wykorzystuje dodatkowe składniki, takie jak ryż. To piwo nie ma żadnych dodatkowych składników i jest wyjątkowe -stwierdziła Junichi Ichikawa z firmy Sapporo Breweries.
Kosmonauta, doktor Borys Monukow, który spędził w kosmosie 11 dni, powiedział, że jęczmień jest kolejnym produktem uprawianym na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po pszenicy, sałacie i groszku. Niedługo do tej listy mogą dołączyć ziemniaki.
– Myślę, że spróbujemy uprawiać ziemniaki ale w celach spożywczych, nie w celu produkcji wódki! – powiedział Monukow.
Eksperymenty jakie wielokrotnie przeprowadziłem z"browarkiem"potwierdzają jego nieziemskie oddziałowywanie na ludzki organizm,po chwilowym stanie nieważkości bardzo szybko na własnej skórze odczuwamy skutki grawitacji:)Oczywiście intensywność i moc wrażeń zależy od ilości wchłoniętego płynu
1-2% piwo w średniowieczu było pite zamiast zwykłej wody cały czas. Wtedy nie było środków dezynfekujących czy uzdatniających wode ..ale ten głupi 1% zapewniał już dezynfekcję .ot taka ciekawostka. Więc ot chłopak ma rację ; )